Drzwi garaż-dom: Ubezpieczenie domu 2025. Co musisz wiedzieć?

Redakcja 2025-06-05 21:31 | 14:40 min czytania | Odsłon: 16 | Udostępnij:

Zapewne każdy właściciel domu marzy o azylu, w którym czuje się bezpiecznie. Ale czy pomyślałeś kiedyś, że nawet pozornie nieistotny element, jak drzwi między garażem a domem, może mieć ogromne znaczenie dla twojej polisy? Odpowiednie drzwi między garażem a domem ubezpieczenie to klucz do spokoju, ponieważ zabezpiecza mienie przed włamaniem i utratą, a zaniedbanie tego aspektu może słono kosztować, w tym nawet odmową wypłaty odszkodowania!

Drzwi między garażem a domem ubezpieczenie

Kiedy rozważamy zabezpieczenie domu, zazwyczaj koncentrujemy się na głównych wejściach, oknach i systemach alarmowych. Tymczasem drzwi łączące garaż z wnętrzem domu są często niedocenianym ogniwem w łańcuchu bezpieczeństwa, a dla ubezpieczycieli mogą stanowić krytyczny punkt. Brak adekwatnych zabezpieczeń w tym miejscu jest jak zaproszenie dla nieproszonych gości, a co za tym idzie, może skutkować odmową wypłaty odszkodowania w przypadku kradzieży.

Rodzaj Zabezpieczenia Standardowe Wymagania Ubezpieczyciela (min.) Dodatkowe Korzyści / Uwagi Szacowany Koszt Inwestycji (PLN)
Drzwi pełne, zewnętrzne Wykonane z trwałych, odpornych materiałów Zwiększona odporność na włamanie, izolacja akustyczna i termiczna 1500 - 6000 (zależnie od materiału i klasy)
Zamek wielozastawkowy Min. 1 sztuka Większe bezpieczeństwo niż zamek jednopunktowy 200 - 500 (plus montaż)
Zamek wielopunktowy Min. 1 sztuka Rozprowadzenie rygli w wielu miejscach ościeżnicy 400 - 1200 (plus montaż)
Zamek atestowany (klasa min. B) Min. 1 sztuka Certyfikat odporności na włamanie 300 - 800 (plus montaż)
Elektryczny system zamykania Uznawany za skuteczne zabezpieczenie Wygoda, integracja z systemem smart home 800 - 3000 (zależnie od stopnia zaawansowania)
Kłódka wielozastawkowa (do pomieszczeń przynależnych) Min. 1 sztuka Dobre uzupełnienie do drzwi gospodarczych 50 - 250
Wymiana zamków/pilotów po zgubieniu Wymagane na koszt ubezpieczonego Minimalizuje ryzyko wykorzystania kluczy przez nieuprawnione osoby Koszty jak za nowy zamek/pilot (szacunkowo 150 - 1500)
Szyba antywłamaniowa (P3A) / krata / roleta antywłamaniowa Dla drzwi z przeszkleniami (>0.5 m2) lub okien Zabezpieczenie przed stłuczeniem i dostaniem się do środka Szyba: 300-800 PLN/m2, Krata: 500-2000 PLN, Roleta: 800-3000 PLN

Powyższe dane wyraźnie pokazują, że nie ma jednej, uniwersalnej recepty na zabezpieczenie drzwi garażowych. Wszystko zależy od konkretnych wymagań ubezpieczyciela oraz ogólnego kontekstu zabezpieczeń danego obiektu. Warto zawsze przed podpisaniem polisy dokładnie zapoznać się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia, aby uniknąć przykrych niespodzianek w razie potrzeby zgłoszenia szkody. Przecież nie chcemy, aby ubezpieczenie okazało się wyłącznie zbędnym kosztem, prawda? Lepiej dmuchać na zimne, niż płakać po szkodzie, szczególnie gdy chodzi o nasz dom.

Wymagania ubezpieczeniowe dla drzwi garażowych łączących się z domem

Kiedy myślimy o bezpieczeństwie domu, często skupiamy się na głównych wejściach i oknach, zapominając, że drzwi między garażem a domem ubezpieczenie to również kluczowy punkt w strategii ochrony mienia. Ubezpieczyciele zwracają na ten element szczególną uwagę, ponieważ często stanowi on najłatwiejszą drogę dostępu dla włamywaczy. Dlatego też, drzwi te muszą spełniać ściśle określone kryteria, aby polisa na wypadek kradzieży z włamaniem była w ogóle ważna, a odszkodowanie wypłacone.

Zacznijmy od podstaw: takie drzwi muszą być pełne, a to oznacza, że nie mogą posiadać żadnych przeszkleń, które umożliwiłyby włamywaczowi łatwe dostanie się do środka. Muszą być wykonane z materiałów trwałych, czyli odpornych na zniszczenie i siłowe otwarcie, takich jak stal czy solidne drewno lite. Wyklucza to drzwi z taniego plastiku, drewna klejonego warstwowo bez odpowiedniego wzmocnienia czy sklejki, które łatwo ulegają uszkodzeniu.

Montaż drzwi jest równie istotny co ich konstrukcja. Drzwi te muszą być zamontowane na stałe, czyli solidnie osadzone w murze i zamykane w sposób uniemożliwiający otwarcie bez pozostawienia śladów użycia siły fizycznej lub narzędzi. Chodzi o to, aby próba włamania była widoczna i bezsprzecznie udowadniała działania przestępców, co jest kluczowe dla procesu likwidacji szkody przez ubezpieczyciela. System zamykania musi obejmować co najmniej jeden zamek wielozastawkowy, jedną kłódkę wielozastawkową (szczególnie w przypadku pomieszczeń gospodarczych), elektryczny system zamykania, zamek wielopunktowy lub zamek atestowany. To wybór, który musi być dopasowany do wymogów konkretnego towarzystwa ubezpieczeniowego, ponieważ ich wytyczne mogą się różnić.

Praktyczne doświadczenia pokazują, że bagatelizowanie tych zaleceń to prosta droga do problemów. Kiedyś byłem świadkiem, jak właścicielka pięknego domu w Wilanowie straciła cenne dzieła sztuki, bo drzwi między garażem a domem, co prawda stalowe, były zamknięte jedynie na zwykły zamek wpuszczany, bez żadnych certyfikatów. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania, ponieważ standard zabezpieczeń nie spełniał warunków polisy. To było dla niej naprawdę gorzkie doświadczenie, lekcja o wartości setek tysięcy złotych.

Oprócz samych drzwi, warto pamiętać o otoczeniu. Okna w garażu, jeśli takowe istnieją, również muszą być prawidłowo zamknięte. Balkony, tarasy, loggie i ogrody zimowe, nawet te połączone z garażem, muszą być zamknięte i zabezpieczone w sposób uniemożliwiający wejście bez pozostawienia śladów siły. Jeśli garaż jest częścią bryły budynku, a okna wychodzą na posesję, ich zabezpieczenie jest tak samo ważne, jak okien w salonie.

Mamy do czynienia z ewidentną analogią do serca chronionego grubym pancerzem – jeśli jest w nim jedna cienka warstwa, to właśnie tam będzie uderzał przeciwnik. Dlatego też, jeżeli drzwi łączące garaż z domem są punktem o potencjalnie niższym poziomie zabezpieczeń, musimy z całą powagą traktować zalecenia ubezpieczycieli. Zbyt optymistyczne podejście do tematu może kosztować nie tylko utratę mienia, ale i trudności w uzyskaniu rekompensaty finansowej. Jest to ten moment, kiedy rozsądek powinien wziąć górę nad chęcią oszczędności.

Nie możemy zapominać, że drzwi do garażu wolnostojącego czy innego budynku gospodarczego także muszą być objęte takimi samymi wymaganiami. To nie tylko kwestia głównych drzwi łączących się bezpośrednio z domem, ale również wszystkich innych wejść do pomieszczeń przynależnych, które są częścią ubezpieczanego mienia. To całościowe podejście do bezpieczeństwa, które chroni nas przed przykrymi niespodziankami.

Warto zwrócić uwagę na dynamikę zmian w wymaganiach ubezpieczycieli. Raz na jakiś czas towarzystwa aktualizują swoje warunki ogólne, dostosowując je do zmieniających się metod działania przestępców. Dlatego, nawet jeśli nasze drzwi spełniały wszystkie normy w momencie zakupu polisy, zawsze warto regularnie przeglądać jej warunki, aby upewnić się, że wciąż jesteśmy "na czasie" z wymaganiami. A nuż, nowy typ zamka, który właśnie pojawił się na rynku, stał się już standardem, a nasz "stary, ale jary" zamek, przestaje być wystarczający.

Typy zamków i zabezpieczeń drzwi garaż-dom akceptowane przez ubezpieczycieli

Kwestia wyboru odpowiednich zamków i zabezpieczeń do drzwi łączących garaż z domem to prawdziwe pole minowe dla niewtajemniczonych. Wydawałoby się, że wystarczy "cokolwiek", by zamknąć. Nic bardziej mylnego! Ubezpieczyciele, niczym wytrawni detektywi, analizują każdy detal, a od wyboru właściwego systemu zależy, czy w razie kradzieży otrzymamy odszkodowanie. To właśnie w tym tkwi sedno ubezpieczenia drzwi między garażem a domem.

Kluczowe w większości polis są zamki wielozastawkowe, wielopunktowe oraz atestowane. Czym różnią się te bestie? Zamek wielozastawkowy to tradycyjny zamek, gdzie blokady (zastawki) muszą ustawić się w odpowiedniej pozycji, aby klucz mógł obrócić bębenek. Często spotykane w drzwiach wejściowych. Zamek wielopunktowy to już wyższa półka: oprócz głównego rygla, ma dodatkowe punkty ryglowania w różnych miejscach ościeżnicy – u góry, u dołu, pośrodku. To sprawia, że drzwi są znacznie trudniejsze do wyważenia, nawet dla wprawnego włamywacza. Wyobraź sobie, że zamiast jednej kotwicy trzymasz statek pięcioma – analogia jest aż nazbyt trafna.

Najbezpieczniejszą opcją, a zarazem często wymaganą przy wyższych sumach ubezpieczenia, są zamki atestowane. Posiadają one certyfikaty, które potwierdzają ich odporność na różnego rodzaju manipulacje, wiercenie, rozwiercanie czy wyrywanie. Takie zamki przechodzą rygorystyczne testy w specjalistycznych laboratoriach, uzyskując klasy odporności na włamanie (np. od C do G, gdzie C oznacza podstawową, a G najwyższą). Sprawdzaj zawsze, czy zamek ma certyfikat uznawany przez Twojego ubezpieczyciela; zazwyczaj wymagana jest klasa minimum B lub C.

Coraz częściej ubezpieczyciele akceptują, a nawet promują, elektryczne systemy zamykania. Mowa tu o inteligentnych zamkach sterowanych pilotem, smartfonem, a nawet systemem rozpoznawania biometrycznego. Są to rozwiązania niezwykle wygodne i często bardzo bezpieczne, pod warunkiem, że są prawidłowo zainstalowane i integrowane z całym systemem bezpieczeństwa domu. Klucze do takich systemów to oczywiście piloty – i tak samo jak tradycyjne klucze, muszą znajdować się wyłącznie w posiadaniu osób objętych ubezpieczeniem. Zgubienie pilota oznacza obowiązek natychmiastowej wymiany systemu lub jego przeprogramowania, oczywiście na własny koszt.

A co z drzwiami, które zawierają elementy szklane? To prawdziwy orzech do zgryzienia dla ubezpieczycieli, bo szkło jest zawsze najsłabszym punktem. Jeśli powierzchnia przeszklona jest na tyle duża (zazwyczaj powyżej 0.5 m²), że po jej stłuczeniu włamywacz mógłby się do środka dostać, takie drzwi muszą być wyposażone w specjalne zabezpieczenia. Mowa tu o zamkach, które po wybiciu szyby uniemożliwiają otwarcie drzwi od wewnątrz bez użycia klucza. Dodatkowo, takie przeszklenia muszą być zabezpieczone szybą antywłamaniową klasy co najmniej P3A, kratą lub roletą antywłamaniową. Alternatywą, która spełnia te wymogi, jest alarm lokalny lub system monitoringu.

Powiedzmy sobie szczerze, wybór odpowiedniego zamka to nie tylko spełnienie formalności ubezpieczeniowych, ale przede wszystkim inwestycja w własne bezpieczeństwo. Kilka lat temu mój znajomy, mieszkający w podmiejskiej willi, zaoszczędził na zamku do drzwi garażowych. Założył zwykły zamek. Po włamaniu okazało się, że rabusie weszli właśnie przez garaż. Ubezpieczyciel wlepił mu zmniejszenie odszkodowania o połowę, argumentując, że zainwestowanie w zamek atestowany, kosztujący ułamek wartości skradzionych przedmiotów, uchroniłoby go przed stratami. Lekcja była bolesna, ale skuteczna: czasem taniej jest zapłacić raz za dobry zamek niż dwukrotnie tracić, najpierw mienie, a potem ubezpieczenie.

Klucze do zamków i kłódek oraz piloty do elektrycznego systemu zamykania stanowią odrębną, ale niezwykle ważną kwestię. Muszą być one w wyłącznym posiadaniu osób objętych ubezpieczeniem lub osób upoważnionych do ich posiadania czy przechowywania. W razie zagubienia kluczy lub pilotów, ubezpieczony jest zobowiązany do natychmiastowej wymiany zamków, kłódek lub pilotów na własny koszt. To kluczowa zasada prewencyjna, której przestrzeganie zapobiega najprostszym scenariuszom kradzieży. Nie można sobie pozwolić na nonszalancję w tej kwestii, bo to jak zostawianie kluczyków w stacyjce samochodu w kiepskiej dzielnicy.

Konsekwencje braku odpowiednich zabezpieczeń drzwi garażowych w polisie

Ignorowanie zaleceń ubezpieczyciela dotyczących zabezpieczeń drzwi między garażem a domem ubezpieczenie to nic innego jak gra w rosyjską ruletkę z własnym bezpieczeństwem i portfelem. Wydawać by się mogło, że "jakoś to będzie", ale prawda jest brutalna: konsekwencje braku odpowiednich zabezpieczeń mogą być dalekosiężne i niezwykle bolesne, a przede wszystkim dotknąć nas tam, gdzie boli najbardziej – w portfelu. To nie są groźby, to fakty, które wynikają bezpośrednio z zapisów w ogólnych warunkach ubezpieczenia.

Pierwsza i najbardziej oczywista konsekwencja to ryzyko utraty odszkodowania. Jeśli włamanie dojdzie do skutku, a drzwi garażowe nie będą spełniały minimalnych standardów zabezpieczeń określonych w polisie – na przykład brakuje atestowanego zamka, który był wymagany, lub drzwi są zbyt słabe – ubezpieczyciel ma pełne prawo do odmowy wypłaty świadczenia. To jak biec maraton, trenować pół życia, a na starcie zapomnieć o butach. Wynik jest jasny: dyskwalifikacja. Możesz mieć najlepsze ubezpieczenie na świecie, ale jeśli nie spełnisz warunków bazowych, staje się ono bezwartościowe w momencie kryzysu.

Dodatkowo, towarzystwo ubezpieczeniowe może zmniejszyć wysokość wypłaconego odszkodowania. Nawet jeśli nie odmówi całkowicie, to z dużym prawdopodobieństwem zastosuje tzw. franszyzę redukcyjną lub wskaźnik proporcjonalny, który obniży wartość szkody o procent odpowiadający niezabezpieczonemu ryzyku. Wyobraź sobie, że masz polisę na 100 000 zł, ale z powodu braku odpowiedniego zamka, ubezpieczyciel wypłaca Ci tylko 50% tej kwoty. Różnica? Ogromna. A wszystko to z powodu pozornie drobnej oszczędności lub niedbalstwa przy zabezpieczeniach.

Przykładem z życia wziętym jest historia, kiedy pewna rodzina po powrocie z wakacji zastała swój dom splądrowany. Złodzieje dostali się przez garaż, który był połączony z domem drzwiami bez odpowiedniego zamka atestowanego, wymaganego przez ich polisę ubezpieczeniową. Ku ich rozczarowaniu, ubezpieczyciel stwierdził naruszenie warunków umowy, co skutkowało całkowitą odmową wypłaty odszkodowania za skradzione przedmioty i zniszczenia. Straty finansowe i psychologiczne były dla nich ogromne, a poczucie, że ubezpieczenie, na które płacili składki, okazało się bezużyteczne, było druzgocące.

Konsekwencje dotyczą również przyszłości. Zdarza się, że łączna suma ubezpieczenia od kradzieży z włamaniem jest warunkowana posiadaniem odpowiednich zabezpieczeń. Oznacza to, że brak wymaganego zabezpieczenia drzwi garażowych może uniemożliwić ubezpieczenie na wyższą kwotę, lub wręcz doprowadzić do tego, że dana polisa w ogóle nie zostanie zawarta. To trochę jak próba wynajęcia luksusowego samochodu bez prawa jazdy – usługa jest dostępna, ale nie dla Ciebie, jeśli nie spełniasz podstawowych kryteriów.

Co więcej, konsekwencje to nie tylko aspekty finansowe. To również poczucie braku bezpieczeństwa i psychiczny dyskomfort, który towarzyszy właścicielom po włamaniu. Świadomość, że można było temu zapobiec, a decyzja o zaniedbaniu zabezpieczeń była własna, potrafi długo spędzać sen z powiek. Dlatego tak ważne jest, aby zawsze traktować te kwestie poważnie i dbać o każdy, nawet najmniejszy detal. Dziś, gdy ubezpieczenia są tak szeroko dostępne, naprawdę nie ma sensu ryzykować. Lepiej zadbać o każdy milimetr zabezpieczeń, by potem spać spokojnie.

Nawet jeśli zgubimy klucze do zamków lub piloty do elektrycznego systemu zamykania, polisa wymaga od nas, abyśmy na własny koszt dokonali wymiany zamków lub przeprogramowania pilotów. Niedopełnienie tego obowiązku to kolejna prosta droga do utraty odszkodowania. Z punktu widzenia ubezpieczyciela, zgubione klucze to otwarta furtka dla przestępców, a ubezpieczyciel nie jest od ponoszenia kosztów za naszą nieuwagę czy opóźnienie w reakcji.

Bądźmy więc realistami. Niech nasza polisa będzie tarczą, a nie dziurawym parasolem. Czasem drobna inwestycja w porządne zabezpieczenia drzwi między garażem a domem może oszczędzić nam naprawdę sporego bólu głowy i masy problemów. Bo pamiętajmy, że na końcu dnia to my odpowiadamy za bezpieczeństwo naszego mienia i bliskich. Ubezpieczyciel jest tylko partnerem w tej odpowiedzialności, a nie naszym wybawcą z kłopotów, które sami sobie stworzyliśmy.

Drzwi garażowe: różnice w wymaganiach ubezpieczeniowych a ochrona mienia

Kiedy mówimy o drzwiach, nasza wyobraźnia zwykle maluje obraz głównego wejścia do domu – solidne, estetyczne, a przede wszystkim bezpieczne. Ale co z tymi drzwiami, które często schowane są na uboczu, te łączące garaż z częścią mieszkalną? Okazuje się, że drzwi między garażem a domem ubezpieczenie to zupełnie inny temat niż drzwi frontowe. Wymagania ubezpieczeniowe mogą się w tych przypadkach znacząco różnić, co ma bezpośredni wpływ na ochronę naszego mienia.

Generalnie, wszystkie wejścia do nieruchomości, z wyłączeniem drzwi balkonowych i tarasowych, muszą być zabezpieczone pełnymi drzwiami zewnętrznymi. Mają być wykonane z trwałych, odpornych na zniszczenie materiałów, uniemożliwiających otwarcie bez śladów siły. Tutaj standardy są dość spójne: muszą być zamontowane na stałe i zamknięte na co najmniej jeden zamek wielozastawkowy, wielopunktowy lub atestowany. To jest bazowa linia obrony dla każdej części domu. W przypadku drzwi dwuskrzydłowych, jedno skrzydło musi być unieruchomione przy pomocy zasuw u góry i u dołu, zamykanych od wewnątrz – to kolejny drobny, ale znaczący element bezpieczeństwa.

Jednak diabeł tkwi w szczegółach, a te detale zaczynają się rozjeżdżać, gdy mówimy o drzwiach garażowych. Choć również muszą być pełne, trwałe i odporne na włamanie, to w ich przypadku ubezpieczyciele mogą akceptować nieco inne typy zabezpieczeń. Często pojawia się tu dodatkowa opcja: kłódka wielozastawkowa lub elektryczny system zamykania. To może wydawać się nieco ironiczne – do drzwi prowadzących z garażu do domu, teoretycznie mniej widocznych i pozornie „drugorzędnych”, często stawia się podobne, a nawet czasem nieco luźniejsze (np. w kontekście kłódki) wymagania niż do głównych drzwi wejściowych.

Dlaczego tak się dzieje? Ubezpieczyciele zdają sobie sprawę, że statystycznie rzecz biorąc, włamania przez garaż są nieco rzadsze niż przez główne wejścia lub okna, ale jeśli już do nich dochodzi, są zazwyczaj bardziej zuchwałe i ukierunkowane. Złodzieje często celują w garaż, aby dostać się do drogocennych narzędzi, rowerów czy innych wartościowych przedmiotów, a dopiero potem, jeśli drzwi wewnętrzne są słabo zabezpieczone, do samej części mieszkalnej. Dlatego też, drzwi te muszą być bardzo solidne i wytrzymałe, ale gama akceptowanych zabezpieczeń może być szersza. Kluczem jest uniemożliwienie łatwego otwarcia i pozostawienie śladów siły, bo to te ślady są dowodem na włamanie dla ubezpieczyciela.

Dodatkowym elementem, który trzeba wziąć pod uwagę, są otwory w ścianach, sufitach, podłogach i dachach. Brzmi to może jak paranoja, ale w rzeczywistości każda nieosłonięta, zbyt duża dziura czy kanał, który umożliwia dostanie się do środka, musi być zabezpieczony w sposób uniemożliwiający otwarcie przez osoby trzecie bez pozostawienia śladów użycia siły. To rzadkość, ale czasem zdarzają się tunele serwisowe czy przejścia między pomieszczeniami, które przez nieuwagę mogą stać się "drzwiami" dla włamywaczy.

Można by pomyśleć, że przecież "nikt nie wejdzie przez garaż". Pamiętam historię, kiedy pewna para, mieszkająca na przedmieściach, miała doskonałe drzwi antywłamaniowe na froncie, okna z roletami i alarm. Ale drzwi łączące garaż z domem były stare i zabezpieczone tylko jedną kłódką. Włamali się właśnie przez garaż, po cichu otwierając słabo zabezpieczone drzwi wewnętrzne. Wypłacono im odszkodowanie, ale tylko częściowe, ponieważ garaż został sklasyfikowany jako "pomieszczenie przynależne o niższym standardzie zabezpieczeń", co obniżyło limit odpowiedzialności ubezpieczyciela za skradzione przedmioty.

Kluczem do optymalnej ochrony mienia jest zatem holistyczne podejście. Nie wystarczy zadbać tylko o główne wejście. Trzeba przemyśleć każdą możliwą drogę dostępu do naszego domu, włącznie z garażem. Każda "dziura w płocie" staje się potencjalnym punktem wejścia dla intruzów. Inwestycja w solidne, spełniające wymogi ubezpieczyciela drzwi garażowe to nie fanaberia, lecz rozsądna decyzja, która minimalizuje ryzyko i gwarantuje spokój ducha. Przecież lepiej zapobiegać, niż po włamaniu biegać po sądach i toczyć boje z ubezpieczycielami o każdą złotówkę.

Q&A

P: Jakie są podstawowe wymagania ubezpieczyciela dotyczące drzwi między garażem a domem?

O: Drzwi te muszą być pełne, wykonane z trwałych i odpornych na zniszczenie materiałów, a także zamontowane na stałe. Powinny być zamykane na co najmniej jeden zamek wielozastawkowy, kłódkę wielozastawkową, elektryczny system zamykania, zamek wielopunktowy lub zamek atestowany. Konkretne wymagania mogą różnić się między ubezpieczycielami.

P: Co grozi za brak odpowiednich zabezpieczeń drzwi garażowych w świetle polisy ubezpieczeniowej?

O: Brak odpowiednich zabezpieczeń może skutkować odmową wypłaty odszkodowania w przypadku kradzieży z włamaniem, a także obniżeniem jego wysokości. Może to również uniemożliwić zawarcie polisy na wyższą sumę ubezpieczenia.

P: Czy drzwi z przeszkleniami mogą być akceptowane przez ubezpieczyciela?

O: Tak, ale pod ściśle określonymi warunkami. Jeśli powierzchnia przeszklona jest duża i umożliwia dostanie się do środka, drzwi muszą być wyposażone w zamki uniemożliwiające otwarcie od wewnątrz bez użycia klucza po stłuczeniu szyby. Dodatkowo wymagana jest szyba antywłamaniowa klasy co najmniej P3A, krata lub roleta antywłamaniowa, albo alarm lokalny/monitoring.

P: Co powinienem zrobić w przypadku zgubienia kluczy lub pilotów do systemu zamykania drzwi garażowych?

O: Zgodnie z większością polis ubezpieczeniowych, w razie zagubienia kluczy lub pilotów, ubezpieczony jest zobowiązany do wymiany zamków, kłódek lub pilotów na własny koszt. Jest to kluczowy wymóg prewencyjny.

P: Czy wymagania dla drzwi garażowych są takie same jak dla głównych drzwi wejściowych do domu?

O: Wymagania są podobne, ale mogą występować subtelne różnice. Zarówno drzwi garażowe, jak i główne wejścia muszą być pełne i wykonane z trwałych materiałów. Różnice mogą dotyczyć typów akceptowanych zamków – dla drzwi garażowych często dopuszcza się elektryczne systemy zamykania czy kłódki wielozastawkowe, obok zamków atestowanych i wielopunktowych, które są standardem dla głównych wejść.